wtorek, 14 stycznia 2014

Rozdział 1

Dzień zapowiadał się jak każdy inny. Słońce dzisiejszego dnia obudziło mnie dosyć wcześnie, ponieważ zegarek wskazywał dopiero godzinę 7. Oh jak dobrze, że rodziców już nie ma. Znając życie kłóciliby się o byle gówno, a ja bym była tylko "ofiarą" tych ich pieprzonych kłótni. Tak w ogóle to mam 16 lat i mam na imię Anna. Mieszkam w małym miasteczku niedaleko wielkiego NY.
Wiem, że jak dorosnę i będę w stanie - przeprowadzę się tam i zostawię to wszystko tu, żeby zacząć tam życie zupełnie innej osoby, bez problemów, ojca, który przychodzi codziennie pijany, matki, której nie interesuje nic poza własną dupą.
Wstałam z łóżka, którego nie chciałam opuszczać, ale cóż szkoła czeka. Przeciągnęłam się wysoko wyciągając ręce. Oh może nie będzie aż tak źle - pomyślałam, gdy tylko wyjrzałam rzez okno. 


Dziś dzień wycieczki klasowej. Jedziemy do NY . Rozumiecie, w końcu !
Oh moje miasto mnie wzywaa. !!
 Już od tygodnia mam przygotowaną torbę z rzeczami.
Weszłam szybko do łazienki, wykonałam codzienną toaletę, uczesałam włosy, lekki makijaż i byłam gotowa do wyjścia.
Nigdy nie jem śniadania, więc teraz takiej potrzeby również nie widzę.
Zarzuciłam kurtkę na ramiona, torbę i wyszłam.
Wiem, że to będzie najlepszy weekend mojego dotychczasowego życia.
Ja i mój kochany NOWY JORK !

Autobus standardowo się spóźniał, niby zegarek pokazywał tą godzinę co zawsze, ale dla mnie to trwało godzinami. Stałam z wielką torbą w uszach miałam słuchawki i poruszałam do rytmu głową podśpiewując sobie. Gdyby nie auta, które bez przerwy jeździły- tańczyłabym już. Z naprzeciwka zobaczyłam nadjeżdżający autobus.
- Nadchodzę - wyszeptałam do siebie cicho. Zajęłam swoje miejsce tak jak inni ludzie i ruszyliśmy. W autobusie panował totalny chaos. Każdy chodził mimo próśb opiekunów. Krzyczeli, śmiali się oddawali naprawdę dziwne odgłosy - stado debili !
Siedziałam tuż za dziewczyną, która od samego początku posyła mi "złe" spojrzenie. Nie znam jej, nawet nie wiem jak ma na imię. Wiem tylko, że wygląda i zachowuje się jak totalna dziwka. Tlenione włosy, landrynkowe ubrania, pazury...NIC CIEKAWEGO.

Droga minęła bez problemowo- dla mnie, opiekunowie nie mięli tak lekko. Grupa chłopaków została przyłapana na posiadaniu alkoholu, w tym Brad - mój jedyny, najlepszy przyjaciel. Nic mu nie zrobili, bo ma bogatego ojca, który jest również dyrektorem naszej beznadziejnej szkoły. Bełkotał coś niezrozumiałego do innych i głośno się śmiał.

Po zameldowaniu się w hotelu, mieliśmy czas wolny dla siebie. Byłam sama w pokoju, bo z żadną z dziewczyn się nie zadawałam, a z Brad'em nie mogłabym mieć pokoju - wiecie te głupie stereotypy, CHŁOPAK I DZIEWCZYNA W JEDNYM POKOJU = DZIKI SEX I 5 DZIECI.
Właśnie zakończyłam rozpakowywanie się kiedy chłopak odwiedził mnie. Nie wiem jakim cudem zdołał się tu doczołgać w tym stanie!
- Witam laseczko - śmiesznie plątał mu się język przez co wybuchnęłam śmiechem. - napijesz się z najlepszym, najseksowniejszym przyjacielem na świecie ? - Jezu, on jest napity i chce jeszcze ? Tak potrafi tylko Brad.- Mój czarny* tatuś pije tylko takie - wyciągnął z plecaka, który jeszcze przed chwilą miał założony na plecach butelkę z whiskey.
- Ohh, chętnie, ale już mam plany. - zrobił smutną minę zbitego psa, ale i tak wyszedł bez marudzenia. Pocałowałam chłopaka na pożegnanie i wyszłam na MIASTO.  Tak właściwie to miałam tylko dwie godziny, rozumiecie ? Dwie, to przecież nic. Pognałam czym prędzej i już po chwili chodziłam zupełnie sama, ze słuchawkami. Bez ojca ciągle pijanego, bez matki, bez problemów. Tylko ja i muzyka. Oglądałam wszystko dookoła z miną dziecka w sklepie z zabawkami, lub słodyczami. Wszędzie wszystko takie piękne, nawet ludzie inni niż w moim mieście.
Patrzyłam wszędzie tylko oczywiście nie pod nogi. Potknęłam się i wpadłam na coś. Z uszu wyleciały mi słuchawki.
Podniosłam się i zauważyłam chłopaka niewiele starszego ode mnie, który również się podniósł i otrzepywał.
- Przepraszam, naprawdę nie chciałam- zaczęłam się szybko tłumaczyć na co usłyszałam cichy chichot.
- Nic się nie stało ślicznotko- odparł zachrypniętym głosem miło się uśmiechając. Szczerze?! Był nienormalnie przystojny. Spuściłam głowę, bo poczułam jak moja twarz aż pali. Odwróciłam się i poszłam w swoją stronę, jeszcze ostatni raz zerkając przez ramię na przystojnego nieznajomego..
Powróciłam do podziwiania wszystkiego tym razem byłam bardziej ostrożna i patrzyłam również pod nogi. Najpiękniejsze miejsce na ziemi - pomyślałam. Chciałam tu zostać wieczność nie musząc powracać do tego koszmaru zwanego domem. Nim się zorientowałam nie wiedziałam gdzie jestem, a na dodatek byłam spóźniona dwie godziny. Przesrane na całej linii.
Okręciłam się  próbując cokolwiek rozpoznać. Na nic. Byłam w kompletnej dupie. Weszłam w ciemną uliczkę.. Szłam przed siebie ze strachem w oczach. Weszłam, bo myślałam, że będzie szybciej. Tak, wiem, jestem idiotką. Wszystko.
Dosłownie wszystko straciło urok... Nagle usłyszałam kroki, ale nim się zdążyłam odwrócić poczułam okropny ból z tyłu głowy.

______________________________
Jest pierwszy rozdział.
Na razie nudno, ale od razu
mówię, że w następnym już się
będzie dziać.
Ostrzegam nie jest to blog dla 
ludzi normalnych. 
Nie krytykujcie mnie od razu ;<
Dziękuję za poprzednie komentarze miło .<3
CZYTASZ=KOMENTUJESZ 
true-big-love-jb.blogspot.com
 Jakieś pytania to tu , zapraszam  tu i tu ; )

4 komentarze:

  1. Kurwa, jeszcze się trzęsę... ;)
    Przepraszam, czy ty powiedziałaś, że rozdział jest nudny...!?!?!?!?
    On jest cholernie wciągający i zajebiście dobry!!! Boże! Czy to Kustin jż uatywnił swoją złą stronę..?
    Jestem cholernie ciakwa, co będzie dalej!
    Dlaczego, jak napisałaś "stado debili" przed oczami stanęla mi męska część mojej klasy..? Hahaha
    albo to chłopak i dziewczyna=dziki seks i 5 dzieci
    Hahahaha nie mogłam się powstrzymac i od razu przypomniał mi się pewien wpis Justina:
    Pattie + Jerremy - condoms = me ;)
    Hahahah, to dobrze, że to nie jest blog dla normalnych xD
    Wiesz, że Cię kocham, prawda ;-*
    my-heaven-jb.blogspot.com
    the-other-side-jb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział zabawny, mnie również rozśmieszyło to z tym seksem i pięcioma dziećmi, ahahahha :D
    Jak na początek, to naprawdę nie jest nudno. Ciekawe kto ją uderzył w ten tył głowy. Może Justin? Spodobała mu się i ciach? ;o
    Cieszę się, że to nie jest blog dla normalnych, bo ja nie jestem ahaahhaha xd
    Ciekawa jestem, co dalej.. ; o
    A jeśli ją zgwałci?
    Albo coś gorszego.. Boże, nie mogę się doczekać nn <3 .
    xoxo
    thepastalwayscomesbackx3.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnyy <33 Zapowiada się bardzo ciekawie i orginalnie :)
    tlumaczenie-ewb.blogspot.com

    "Jesteśmy jak przyjaciele od seksu. Ale bez części przyjaciele."

    OdpowiedzUsuń